Scenka z pojazdami osadzona jest na kartce schodkowej (kurs w akademia.scrap.com.pl) z użyciem stempli firmy Kaisercraft. Bardzo staram się robić kartki dla dzieci z okazji ich urodzin a nie dla ich rodziców 😉 Ta jest dla kuzyna od moich chłopaków, Bruna. Całość jest malowana markerami Tombow. Łącznie z niebem, które wykonałam w taki sam sposób jak trawę i wodę, ale część kartki zamalowałam z góry i z dołu dwoma kolorami. Poniżej znajdziecie krótki kursik. Markery Tombow lubię za to, że pozwalają na małe niedbalstwo i dają akwarelowy efekt.
Chciałam Wam dzisiaj pokazać jak maluję trawę i wodę. Używam papieru Cansona o gramaturze 160 ponieważ wycinam fale i trawę dziurkaczami (zaleca się papiery o gramaturze do 200gram by nie zniszczyć mechanizmu).
Biorę trzy te same kolory, ale o różnej tonacji, zazwyczaj dwa jasne i jeden ciemny. Niedbale maluję kreski każdym kolorem.
Myślę, że kolejność kolorów nie ma znaczenia. Ja wolę jednak zacząć od jaśniejszych by nie nałożyć za dużo ciemnego odcienia, który przytłumił by te jaśniejsze.
Im większe mam tlo tym większy biorę pędzel. Powierzchnię można dosłownie utopić w wodzie, więc im większy pędzel tym więcej wody a co za tym idzie ekspresowe rozmywanie. A mnie się zawsze bardzo spieszy 🙂
Tak wygląda utopiona w wodzie trawa.
To samo powtarzamy z markerami niebieskimi, nakładając po kolei 3 kolory zaczynając od jaśniejszych odcieni.
Nie przykładam wielkiej wagi do tego jak maluję 😉
Następnie rozmyłam fale tak jak zielone odcienie i oby dwie odłożyłam do wyschnięcia. Mokre nie wyglądają ciekawie. Czas schnięcia jak dość krótki, myślę, że nawet utopione solidnie powierzchnie wysychają w około pół godziny (coś jak farbki akwarelowe).
Tak wyglądają z bliska po wyschnięciu. A przykład użycia możecie zobaczyć na kartce.
Technikę bardzo lubię ponieważ dobre papiery do scrapbookingu, które niosą wodę (niektóre są jak bibuła i wciągają cały kolor) mogę sobie przebarwić albo podkolorować w dowolny kolor.
To samo można zrobić z użyciem markerów Distress, które również są markerami wodnymi. Mają one jednak dużo mniejszą paletę kolorów a ich odcienie są moim zdaniem bardzo vintage i nie nadają się do eksplodujących kolorem prac.
świetna 🙂 trochę szkoda, że nie mam syna 😛